Co prawda większość swojego czasu na Slot Art Festiwalu przeznaczyłem na prace nad projektem portretowym to udało mi się znaleźć chwilę na spacer po terenie festiwalu, posłuchanie kilku wykładów i koncertów. Przy okazji oczywiście zrobiłem kilka zdjęć. Patrząc na nie dziś żałuję, że nie pokusiłem się o zrobienie fotoreportażu – festiwal jest rewelacyjnym miejscem do ćwiczenia patrzenia.
W odróżnieniu od portretów tutaj jest czarno-biało, kontrastowo i często bez ostrości.