Na dyskach piętrzą mi się zdjęcia z kolejnych zleceń, nad którymi muszę pracować przez co nie mam kiedy pokazywać swoich zdjeć. A szkoda bo niektórymi bardzo chciałbym się podzielić. Całe szczęście dziś udało mi się wygospodarować chwilę aby umieścić na blogu kilka ujęć z sesji ślubnej Asi i Wojtka.
Asię znam od dawna – jeszcze w czasie studiów razem byliśmy członkami uczelnianego fotograficznego koła naukowego. W ostatnim czasie kontakt nam się trochę urwał jednak przy okazji sesji udało nam się go trochę odnowić. Dla mnie to zawsze podwójna przyjemność, gdy fotografuję nie tylko dawnych znajomych ale równocześnie osoby zainteresowane dobrą fotografią.
Patrząc na te wybrane ujęcia mam wrażenie, że wyszła nam z tego sesja ślubna portretowa nad Odrą. Nie szkodzi – podoba mi się!