Fotografia przemysłowa rządzi się swoimi prawami. Na terenie zakładów produkcyjnych często nie ma możliwości rozstawienia oświetlenia i trzeba pracować na świetle zastanym ewentualnie doświetlając sobie kadr jakąś niewielką, przenośną lampą trzymaną przez asystenta/asystentkę. Do tego fotograf na terenie przemysłowym jest osobą, która może zakłócić organizację pracy dużej grupy osób i musi się do nich idealnie dopasować. W związku z tym chwilami na wykonanie zdjęcia jest kilka/kilkanaście sekund, po czym trzeba się przemieścić aby zejść z precyzyjnie wyznaczonej trasy przemieszczania się maszyn lub ludzi. Zakaz przebywania w wielu obszarach zakładów przemysłowych to kolejna przeszkoda w wykonaniu udanych ujęć. Hałas na terenie przemysłowym, który utrudnia komunikację, przy tych wszystkich utrudnieniach to tylko mała niedogodność.
Jakiś czas temu miałem okazję wykonać zdjęcia w fabrykach Toyoty na terenie Dolnego Śląska. Oto kilka ujęć, które wykonaliśmy przy tej okazji. Tym razem skupialiśmy się (a jakże!) na portretach na stanowisku pracy i zdjęciach sytuacyjnych
Sesja byłą realizowana głównie do celów kampanii employer brandingowej. Oprócz ujęć przy taśmie produkcyjnej wykonałem też ujęcia w centrum szkoleniowym, przestrzeni biurowej. Dużą część sesji stanowiły też zdjęcia na jednolitym tle – do materiałów promocyjnych oraz na profile pracowników.