Kilka tygodni temu wspomniałem o wolnym weekendzie w środku sezonu ślubnego, który poświęciłem na niezobowiązujące fotografowanie ślubu Świebodzinie i Łagowie czyli Wielkiego Dnia Agaty i Wojtka.
Dziś prezentuję materiał z tego wyjazdu. Jak już wcześniej pisałem, tego dnia fotografowałem z innym podejściem niż zwykle gdyż robiłem zdjęcia bardziej dla własnej przyjemności niż dla Młodej Pary, bez ciśnienia.
Dodatkowo był to kolejny dzień, po ślubie Asi i Artura, w czasie którego większość sprzętu pozostała w torbie. Po raz drugi fotografowałem wyłącznie na dwóch ogniskowych, co pozwoliło mi mniej myśleć o aparacie i obiektywach, a bardziej o ujęciach. Ot, taki mój sposób na rozwinięcie kreatywności :)
Zawsze lubiałem takie proste rozwiązania. Do niedawna jednak miałem obawy przed brakiem możliwości sfotografowania pewnych momentów bez obiektywów o niektórych ogniskowych. Po raz kolejny przekonałem się, że do zrobienia poprawnych zdjęć potrzeba mi mniej niż może się wydawać.