Kilka tygodni temu D. po szkoleniu w pracy przeczytała mi listę symptomów świadczących o zbliżającym się wypaleniu zawodowym. Zadzwiająco wiele z nich w jakiś sposób pasowało do mnie i mojego myślenia o części zleceń… Zacząłem więc zmieniać swoje podejście do fotografii aby nie doprowadzić do momentu, w którym nie będę mógł pracować z takim zapałem jak do tej pory.
Zaczęliśmy od wyjazdu w dzicz. Następny krok to robienie większej ilości zdjęć dla siebie, używanie mniejszego aparatu, częstsze oglądanie wystaw i prac innych osób, które cenię. To i kilka innych drobnych zmian i znowu mam ochotę na spacery z aparatem i łapanie kadrów, które nie zawsze można komuś pokazać i sprzedać – jak za dawnych czasów! Zmian będzie więcej chociaż w środku „sezonu” ciężko wszystko zacząć równocześnie.
Nie pozwólcie aby zniechęcenie dopadło i Was. Zmieniajcie otoczenie, realizujcie długo odkładanie pomysły, róbcie to co kochacie i w sposób jaki kochacie!
świetne tło do portretu
kiedy ostatnio nieprzespaliście nocy aby zachwycić się wschodem Słońca ?
Drogi Mlecznej też nie widziałem od dawna