Wiele się wydarzyło w 2012. Miałem okazję fotografować wiele ciekawych ludzi i miejsc. Większość zleceń, które zrealizowałem w ostatnich dwunastu miesiącach wpłynęło na zmianę mojego sposobu myślenia o fotografii, klientach i prowadzeniu własnego biznesu.
Bywały tygodnie, w których wydawało mi się, że nie wypuszczam aparatu z ręki. W najbardziej pracowitym okresie oprócz tysięcy zdjęć zrobiłem setki kilometrów za kierownicą i zaliczałem po kilkanaście godzin dziennie przy obróbce zdjęć. Dzięki intensywności pracy i różnorodności wykonywanych zdjęć dużo dowiedziałem się o tym co chcę robić w przyszłości, a jakie zlecenia odrzucać.
Ten rok był wyjątkowy także jeśli chodzi o moich klientów.
Po raz kolejny współpracowałem z Gazetą Wyborczą aby ostatecznie się przekonać, że praca fotoreportera w dzisiejszych mediach nie jest taka jak jeszcze kilka lat temu i zdecydowanie nie jest to coś, co chcę robić na stałe.W międzyczasie moje zdjęcie weszło na „jedynkę” Newsweeka. Robiłem zdjęcia rodzinne i realizowałem projekty dla dużych międzynarodowych firm. Wróciłem też do prowadzenia zajęć o fotografii.
To był dobry rok. Pracowity, pełen wyzwań i nerwów ale też poczucia, że jestem coraz lepszy w tym co robię.
Zapraszam do obejrzenia moich ulubionych zdjęć z 2012 roku.
.