Łącząc pasję z przyjemnością odwiedziłem V Piknik na Welodromie we Wrocławiu dzięki czemu po raz pierwszy mogłem podziwiać tor kolarski. Obiekt mnie zachwycił. Wizualnie miejsce jest fantastyczne do fotografowania więc świetnym pomysłem było zabranie ze sobą aparatu. Piękne krzywizny toru i świetne światło zachęcały do robienia dokładnie takich zdjęć jakie lubię – połączenie poszukiwań decydującego momentu z geometrią. Bliskość trybun pozwala na fotografowanie publiczności i sportowców równocześnie. Zainspirowany krótką wizytą już myślę o kolejnej. Ostatnio nałogowo nabijam kolejne dziesiątki kilometrów na rowerze i bardzo spodobał mi się też pomysł spróbowania własnych sił na takim obiekcie. Kolejna wizyta prawdopodobnie z rowerem!
Wiele nie brakowało, a zdjęcia by nie powstały. Na piknik wybrałem się z ciekawości, a aparat zabrałem ze sobą bardziej z przyzwyczajenia niż z zamiarem fotografowania.
CIĄG DALSZY HISTORII
Lubię wracać do tych zdjęć, ostatnio wydrukowałem 3 z nich. Piknik na welodromie we Wrocławiu „wisi” teraz w moim studiu :)
W międzyczasie odwiedziłem tor po raz kolejny, tym razem z zamiarem zrobienia kolejnych fotografii. Zapraszam do oglądania efektów!