Przez jakiś czas bardzo rzadko fotografowałem coś innego niż zlecenia komercyjne. Ostatnio odkrywam jednak, jak ważne jest realizowanie niekomercyjnych projektów czy po prostu robienie zdjęć bez zamiaru pokazywania ich szerszej publiczności. Po raz kolejny uświadamiam sobie jak ważne jest dla mnie fotografowanie!
Ostatnie tygodnie nieszczególnie sprzyjały fotografom. Krótki dzień, mało słonecznych dni i zamglone miasto to niekoniecznie idealne warunki. Jednak mimo to starałem się znaleźć czas i inspirację do wyjścia z domu z aparatem. Za leitmotiv zdjęć postanowiłem obrać właśnie te niesprzyjające warunki pogodowe, a dokładniej mgłę.
W międzyczasie zacząłem zgłębiać temat robienia zdjęć bez konkretnego planu, po prostu uwieczniania rzeczy i sytuacji, które zwracają naszą uwagę bez skupiania się na wykonaniu prac, które będą zasługiwały na znalezienie się w portfolio. Odkryłem, że istnieje coś takiego jak fotografia terapeutyczna. Jest to wykonywanie zdjęć w celu samopoznania, bez zaangażowania terapeuty.
Znalazłem też informację, że fotografowanie podnosi poczucie własnej wartości, a nawet obniża poziom kortyzolu, hormonu stresu. Myślę, że już tylko z tego powodu warto rozważyć spędzanie wolnego czasu z aparatem w ręku. Z mojego punktu widzenia jest to też kolejny powód do fotografowania, zaraz po rozwijaniu swojej kreatywności czy po aktywności fizycznej o małej intensywności. Bo czy nie tym właśnie jest robienie tysięcy kroków w poszukiwaniu udanych ujęć?
Planuję w najbliższym czasie zgłębić zagadnienie wykorzystania fotografii w terapii. Odnoszę wrażenie, że ostatnio kwestie związane ze zdrowiem psychicznym są bardzo na czasie. Może warto przyjrzeć się też takim mniej popularnym metodom na poprawę naszej kondycji mentalnej?
Wracając do mojego chodzenia po Wrocławiu podczas jesiennych, mglistych dni. Chociaż zdjęcia robię od dawna to szczęśliwie nadal czasami zdarza mi się próbować czegoś nowego. Mam w głowie kilka pomysłów na projekty dokumentalne. Oby udało się znaleźć czas na ich realizację!
Po opublikowaniu tego posta uświadomiłem sobie jak dawno nie robiłem reporterskich zdjęć czarno-białych.