W ramach odpoczynku od remontu studia na 24 godziny uciekliśmy do czeskiej Pragi i miałem okazję na mały foto spacer. Pogoda dopisała i udało mi się zrobić kilka zdjęć. Dawno nie miałem okazji fotografować bez zobowiązań, brakowało mi też TAKIEGO światła! Nabrałem ochoty aby pojechać tam na dłużej, po więcej zdjęć.
Zanim dojechaliśmy (robiąc po drodze przegląd rejestracyjny samochodu!) i zameldowaliśmy się w wynajętym apartamencie zrobił się wieczór – pozostały mi zdjęcia w słabym świetle.
Następnego dnia była rewelacyjna pogoda i mogłem nieco bardziej poszaleć ze światłem i cieniami.
Spacerując po czeskiej stolicy pomyślałem, że to całkiem dobre miejsce na sesję portretową. Szukam chętnych!
mur z graffiti – niezwykle fotogeniczne miejsce
wszechobecny w Pradze Kafka
Dokładnie takich zdjeć mi brakowało w ostatnim czasie – bez zobowiązań, bez ciśnienia, dla czystej przyjemności naciskania spustu. Prawie jak podczas wyjazdu do Drezna czy Berlina. Pojechałem odpocząć, a wyszedł z tego swego rodzaju fotospacer po Pradze. Na wyjazd zabrałem oczywiście swój ulubiony, nierzucający się w oczy aparat kompaktowy Leica Q. Przez ostatnie kilka miesięcy wykonałem nim kilka reportaży i chyba niebawem pokuszę się o krótką recenzję tego narzędzia.