Ostatnio (tzn. od kilku lat!) więcej uczę fotografii niż sam uczestniczę w warsztatach i spotkaniach jako osoba ucząca się. Z czasem poczułem, że jeśli mam się nadal rozwijać fotograficznie to potrzebuję zamiany ról i kontaktu z innymi zawodowymi fotografami. I chociaż od około pół roku coraz bardziej czułem, że to dobry czas, ciągle coś mi przeszkadzało – a to duże obciążenie zleceniami, a to potrzeba wyjazdu na wakacje, kiedy indziej znowu zaległości w obróbce.
W pewnym momencie zwolniło się jedno miejsce na warsztaty z White Smoke Studio i to był dobry pretekst do podjęcia szybkiej, jedynej słusznej decyzji. Decyzję podjęła za mnie Dora! W wirze pracy nie miałem głowy do tego aby się nad tym zastanowić ;)
Dwa krótkie dni musiały wystarczyć. Plan był napięty i chociaż pracowaliśmy dłużej niż zakładaliśmy to i tak nie starczyło czasu na wszystko. Były rozmowy o inspiracjach, porady odnośnie rozwiązywania problemów, demonstracja kulis pracy, fotografowanie na ulicy, konkursy. Znalazł się nawet czas na krótkie spotkanie z coachem na temat odwagi i podejmowania wyzwań. Na koniec długo oczekiwany przegląd portfolio.
Zdobyta wiedza zdecydowanie się przyda i ułatwi mi dalszy rozwój ale nie to było dla mnie najistotniejsze. Dzięki spotkaniu z Dorotą i Michałem udało mi się znowu odkryć co najbardziej lubię w swojej pracy i fotografowaniu ślubów! Coraz częściej miałem wrażenie, że robię zdjęcia po to aby spełnić potrzeby i zaspokoić oczekiwania Klientów. Pasja i chęć samorozwoju schodziły na dalszy plan, czekały na moment, kiedy będę miał mniej pracy. Dzięki warsztatom i poznanym tam fotografom chęć do kreatywnej pracy powróciła i nabiera mocy. Z dreszczem emocji zastanawiam się co z tego wyjdzie.
Rewelacyjna ekipa warsztatowa. Nie tylko prowadzący ale też „współwarsztatowicze” stworzyli świetny klimat do pracy i wzajemnego motywowania się.
fot. Adam Safarewicz
*Dlaczego White Smoke Studio? Bo są najlepsi w Polsce! Bo do ich warsztatów przymierzałem się już grubo ponad 2 lata! Przede wszystkim jednak dlatego, że bardzo odpowiada mi ich styl pracy ze światłem, streetowy sposób fotografowania i zaczynali podobnie jak ja, czyli w fotografii prasowej.