Specjalizacja w fotografii i nie tylko czyli czy warto zawężać swoje pola zainteresowań?

Od pewnego czasu prześladuje mnie specjalizacja w fotografii i pomysł zajęcia się tylko wąskim rodzajem zdjęć. A wszystko dlatego, że zacząłem się zastanawiać czy lepiej być dobrym w kilku dziedzinach czy lepiej kupić specjalistyczny sprzęt, który pozwoli mi robić lepsze zdjęcia z jednej, ściśle określonej dziedziny ale będzie (prawie) bezużyteczny przy innych. Aby zgłębić temat przeczytałem kilka tekstów na temat specjalizacji w fotografii i nie tylko. Zacząłem też zwracać większą uwagę na to jak pracuję w okresach, kiedy mam więcej zleceń na zdjęcia jednego rodzaju. Oto zbiór moich przemyśleń na ten temat.

leica Q photographer

 

Specjalizacja w fotografii kusi

W moim przypadku kusi możliwością wyprzedania sprzętu, który służy do innych rodzajów fotografii. Mógłbym w ten sposób zmniejszyć ilość przestrzeni, którą zajmują moje aparaty, lampy i obiektywy. Może mógłbym pomyśleć o mniejszym studiu? Po sprzedaży części z nich może w końcu mógłbym kupić wymarzony aparat i obiektyw, które ułatwiłyby pracę i sprawiły, że fotografie wyróżniałyby się na tle konkurencji. Koncentrując się na jednym gatunku zdjęć łatwiej skompletować sprzęt, który dla innych fotografów, bardziej wszechstronnych, jest właściwie niedostępny.

Kusi też możliwością lepszego pozycjonowania swojej marki. Zarówno w sieci jak i przy zwykłym kontakcie z innym człowiekiem. Ludzie lubią uproszczenia i w chwili kiedy ktoś pyta jaką fotografią się zajmuję łatwiej byłoby odpowiedzieć np portretem, zamiast tłumaczyć, że uwielbiam zdjęcia reporterskie ale chwilami preferuję bardziej intymny kontakt z osobami, którym robię portret, a właściwie czasem lubię wyjść i fotografować budynki. Łatwiej się wyróżnić w tłumie fotografów mając portfolio zorientowane na jeden rodzaj zdjęć.

sesja portretowa pary wrocław

W przypadku wyspecjalizowanego fotografa łatwiej też podjąć pewne decyzje, np te dotyczące uczestnictwa w kolejnych warsztatach lub wystawie. Fotografując różne rzeczy czasem zastanawiam się, który aspekt mojej pracy wymaga w danej chwili poprawy. Powinienem wybrać warsztaty z portretu czy raczej z fotografii ślubnej? Czasu i pieniędzy na wszystko przecież nie wystarczy :)

Będąc już przy edukacji mam wrażenie, że będąc specjalistą szybciej można wejść na kolejny poziom wiedzy. Będąc bardziej skupionym łatwiej zdecydować co ma być kolejnym krokiem w dochodzeniu do celu.

Pokazując, że specjalizuję się w jednym rodzaju fotografii jednocześnie zmniejszam ilość zapytań o sesje, których nie chcę robić. Kiedy uprawiam kilka rodzajów fotografii zdarzają mi się zapytania o takie, na których całkowicie się nie znam i/lub nie sprawiają mi żadnej przyjemności. Wychodząc z założenia, że by być dobrym w fotografowaniu trzeba lubić to co się robi czasem warto odrzucić pewne zlecenia.

Wypracowanie własnego stylu jest dużo łatwiejsze w przypadku specjalizacji. Robiąc jeden rodzaj zdjęć łatwiej dojść do indywidualnego sposobu obróbki, preferowanych barw, fotografowanych tematów. Bycie rozpoznawanym po swoich pracach to jeden z celów większości fotografów.

Ze specjalizacją nie zawsze jest jednak tak kolorowo

Największa obawa jaka wiąże się ze specjalizacją to odpływ Klientów z innych zleceń. Jeśli zrezygnuję z reportażu to czy uda mi się odpowiednio szybko pozyskać zamówienia na portrety, które zapełnią mój kalendarz? Czy w ogóle na rynku będzie dla mnie miejsce w fotografii portretowej? Kłaniają się różne problemy związane z tak popularnym ostatnio wyjściem ze strefy komfortu ;)

Robiąc tylko zdjęcia portretowe mam wrażenie, że zawężam swoje horyzonty odnośnie fotografii w ogóle. Lubię reportaż, bo czasem pomaga mi sprawdzić pomysły zaczerpnięte w portrecie. I odwrotnie. Właściwie od  zawsze interesowała mnie różnorodność i wszechstronność. Niektórzy lubią bieganie i to dla nich jedyna dziedzina sportu, jaką są zainteresowani bo się w niej całkowicie spełniają. Ja nie wyobrażam sobie abym miał się skupić tylko na tym i zrezygnować z roweru, nart biegowych czy innych aktywności. Może nie jestem stworzony do zamknięcia się w jednej dziedzinie?

Powiedzmy, że zdecydowałem się na specjalizację. Przykładowo na portrety. Jak głęboko ma sięgać specjalizacja? Powinienem się zatrzymać na portretach ogólnie czy może powinienem celować tylko w portrety sportowców albo tylko portrety biznesowe? Jedna decyzja powoduje lawinę kolejnych pytań, nad którymi muszę się zastanowić :)

Kolejny problem węższej specjalizacji to duża wrażliwość na zmiany na rynku. Posiadając sprzęt pozwalający na realizację różnego rodzaju zleceń jestem w stanie szybko reagować na zmienne wymagania rynkowe. Jeżeli zdecyduję się na wymianę narzędzi pracy nie będę miał obiektywu i aparatu do zdjęć architektury. Do tej pory jak miałem mniej zleceń portretowych to nie miałem problemu – zawsze mogłem podjąć się innych. Bez sprzętu nie będę miał takiej możliwości.

 

specjalizacja w fotografii

 

Czy warto się specjalizować w jednym rodzaju zdjęć?

Pomimo wielu argumentów za i przeciw, z których część wymieniłem powyżej, nie znam odpowiedzi na to pytanie. Prawdopodobnie wielu fotografów w ogóle się nad tym nie zastanawia i podążają ścieżką, którą obrali. Dla niektórych wybór specjalizacji jest oczywisty, inni nie wyobrażają sobie bycia fachowcem tylko w jednej dziedzinie. Ja w tym momencie jestem na etapie, w którym czuję potrzebę zastanowienia się co będzie dla mnie lepsze/bardziej interesujące. Na tę chwilę wracam do pracy przy swojej różnorodności, którą trochę jednak lubię i jakaś część mnie nie chciałaby z niej rezygnować :)

Komentarze

comments